21 czerwca 2021 r.
O trudach i radościach płynących z organizacji wydarzenia dla rodzin z całej Polski.
Związek Dużych Rodzin 3Plus już po raz 9 organizuje Zjazd Dużych Rodzin – wydarzenie krótkie, weekendowe, bogate w program, intensywne jeśli chodzi o zaangażowanie uczestników. To, czego nie widać, to fakt, że na 72 godziny Zjazdu składają się miesiące przygotowań i sztab ludzi. Rozmawiamy z koordynatorem Zjazdu, Pawłem Borządkiem, bez którego nie ustala się nawet menu na zjazdowe obiady.
Paweł Borządek: Bez przesady. Rzeczywiście koordynuję przygotowania i lubię wiedzieć, co dzieje się na każdym odcinku – tak zresztą rozumiem swoją rolę, ale chętnie słucham sugestii wszystkich współpracowników, a warto podkreślić, że przy tym zadaniu pracuje około 25 osób, poświęcających swój czas i umiejętności. Ta ekipa wciąż rośnie, a nie maleje, zatem chyba jest dobrze. I dla jasności muszę podkreślić, że opiekę merytoryczną nad Zjazdem z ramienia Zarządu sprawuje Andrzej Wach. Nie będzie przesadą, gdy powiem, że to on jest inicjatorem i „mózgiem” wszystkich dotychczasowych Zjazdów, choć oczywiście dyskusje na temat zawartości programowej, miejsca organizacji, skali i haseł zapadają zawsze w gronie całego Zarządu. Cieszę się, że władze stowarzyszenia taką wagę przywiązują do tego wydarzenia, bo to oznacza świadomość jego rangi i siły oddziaływania.
Redaktor ZDR: Właśnie o tę rangę chciałbym zapytać; co sprawiło, że na tym, wydawałoby się jednym z wielu wydarzeń odbywających się w całym kraju latem, pojawiają się prezydenci, premierzy, ministrowie?
Paweł Borządek: Bardzo trafne spostrzeżenie, tym bardziej, że nie jesteśmy organizacją w żaden sposób polityczną, nigdy nie mieliśmy takich ambicji i to się nie zmieni. Zainteresowanie polityków i to niezależnie od opcji, bardzo nas cieszy, bo to oznacza, że wzrasta wśród decydentów i ustawodawców świadomość, że rodziny nie są wystarczająco docenianie i zaopiekowane przez szeroko rozumiane Państwo. Mówimy tu np. o dostępie do mieszkań, które są w chwili obecnej w zasadzie poza zasięgiem dużych rodzin. Mówimy też o systemie podatkowym, który nie traktuje proporcjonalnie rodzin ze względu na liczbę dzieci, przez co wielodzietni są w trudniejszej ekonomicznie sytuacji itd. Dlatego te wszystkie wrażliwe kwestie najpierw przepracowujemy w gronie naszych ekspertów, a potem są one przedmiotem tradycyjnych na naszych Zjazdach debat. Najcenniejsze jest to, że wiele z tych tematów znajduje swoje odzwierciedlenie w realnych działaniach. Tak np. stało się z Kartą Dużej rodziny, która dziś znana jest powszechnie i nikt sobie nie wyobraża, żeby miało jej nie być. A to właśnie my, na jednym z pierwszych Zjazdów, zachęcaliśmy do jej wprowadzenia.
Redakor ZDR: A czy nie boi się Pan, że politycy chcą tylko pokazać się na tle dużych rodzin?
Paweł Borządek: Jeśli tak jest, to tylko mogę się cieszyć, bo przecież każdy chce się pokazać w dobrym towarzystwie. Jeśli tak nas oceniają, to jest nam bardzo miło. I powiem nieskromnie, że tak chyba rzeczywiście jest. Myślę, że wynika to z faktu, że wbrew powielanemu stereotypowi – pewnie przez niezrozumienie – rodziny wielodzietne nie są roszczeniowe. Jeśli przedstawiamy jakieś rozwiązania, to zawsze z troską, aby nie były one obciążeniem dla innych. Choć pewnie usprawiedliwione byłoby głośniejsze i bardziej ofensywne zgłaszania żądań - w końcu to jedynie duże rodziny mogą zapobiec kryzysowi demograficznemu. My wolimy jednak pozytywny przekaz.
Redaktor ZDR: I ten pozytywny przekaz widać na Zjazdach Dużych Rodzin.
Paweł Borządek: Niech Pana nie zmyli sielska, zabawowa atmosfera (śmiech). To jest ciężka praca, nie tylko dla organizatorów, ale też i uczestników - wspomniany już panel dyskusyjny, warsztaty dla dzieci i dorosłych, i to często na bardzo poważne tematy. Ale tak zupełnie poważnie: to fakt, staramy się, aby był to również czas przyjemnie spędzony z rodziną, stąd moc atrakcji, zwiedzanie, wieczór integracyjny połączony z konkursami.
Redaktor ZDR: W tym roku chyba łatwiej było przygotować Zjazd, bo nie może jeszcze w nim wziąć udziału tak wiele osób?
Paweł Borządek: Dla mnie takie pytanie to nóż w serce. Zawsze mamy więcej chętnych, niż możemy przyjąć. Gdy zapełnia się już lista uczestników, co roku mamy ten sam ból głowy i jest nam przykro, że musimy komuś odmówić. Z tego względu pandemia bardzo nam utrudnia organizację, bo skoro np. w Szczecinie na Zjeździe mogliśmy przyjąć ponad 1200 osób, a dziś niespełna 300, to proszę sobie wyobrazić, co przeżywamy my i rodziny chętne, aby przyjechać. A do tego organizacyjnie jest to również duże wyzwanie: zapewnienie dystansu, spełnienie wymogów bezpieczeństwa itd. Proszę zwrócić uwagę, że ten Zjazd nazywa się „plenerowy” - właśnie w ten sposób dostosowujemy się do ograniczeń.
Redaktor ZDR: Który z tych dotychczasowych Zjazdów był dla Pana najważniejszy?
Paweł Borządek: Każdy. Gdy przygotowujemy Zjazd, to zawsze najważniejszy jest właśnie ten, który przed nami. Gdy kończymy, podsumowujemy i… patrzymy już na kolejny. One wszystkie składają się na jedną całość, są ważnym elementem naszej działalności, miejscem integracji rodzin, swego rodzaju sceną, na której możemy pochwalić się dużymi rodzinami.
Redaktor ZDR: A teraz pytanie prywatne – jak żona znosi Pana zaangażowanie w te przygotowania, bo to są przecież godziny poza domem, a sam ma Pan gromadkę dzieci?
Paweł Borządek: Gdyby nie wsparcie żony pewnie był się tak nie angażował. Zresztą zna mnie i wie, że ja to po prostu lubię i pozwala mi się wyszaleć (śmiech). Z roku na rok jest coraz lepiej, bo włączają się w to przedsięwzięcie moje kolejne dzieci. Lubią to, chcą to robić, możemy pobyć dzięki temu razem, więc chyba jest ok. Ja przyznam szczerze, że też „rosnę”, gdy przy tym zaangażowaniu odkrywam kolejne ich talenty. A muszę też dodać, że poza Zjazdem angażują się też w wiele innych inicjatyw społecznych. Ja jestem dumny.
Redaktor ZDR: Bardzo dziękuję. Już nie zabieram czasu, bo 9 Zjazd tuż, tuż.
Paweł Borządek: Dziękuję i zapraszam, jeśli nie do udziału na żywo, to choćby online na naszym profilu FB i na 3plus.pl
---
Redakcja dopowiada, że odbędą się dwie transmisje online - w sobotę 26 czerwca:
10.00 – relacja z panelu społeczno-gospodarczego
14.00 – relacja z panelu lifestylowego „Duża rodzina XXI w.”
Zobacz również: